Co z tymi świętami…?

W związku z ostatnią prostą do świątecznej przepustki oraz napięć zarówno wychowanków i wychowawców z tym związanych, pozwoliłem sobie na napisanie kilku słów dotyczących obowiązującego od września tego roku zmodyfikowanego regulaminu.
ostatnia-prosta
Trafiły do mnie zapytania odnośnie zapisu skrócenia fazy wychowankom, którzy niestety obudzili się z ręką w nocniku a zwykła matematyka ich zawiodła (harmonogram przepustek znany jest od 1 września i każdy wychowanek miał obowiązek się z nim zapoznać na początku roku szkolnego).

Kochani przedstawiam zapis widniejący w regulaminie:

Wychowanek zdegradowany do fazy 0 Readaptacyjnej  ma prawo do złożenia wniosku o skrócenie tejże fazy. Aby to zrobić, Wychowanek powinien napisać wniosek do swojego Patrona z konkretnymi argumentami za złagodzeniem kary jaką poniósł, zawrzeć w nim sposób w jaki rozwiąże sytuację (problem), która spowodowała degradację oraz przedstawi skonkretyzowany plan na swoją najbliższą przyszłość na przestrzeni np. miesiąca. Po wstępnej akceptacji wniosku przez Patrona, wniosek ostatecznie musi zatwierdzić Dyrektor ośrodka.
sukces
Zespół zaangażowany w modyfikacje regulaminowe przewidział specjalnie taki zapis dla wychowanków, którym w sposób pechowy "powinie się noga" (bo jak wiadomo najlepszym zdarza się popełnić znaczący błąd i nie ma ludzi idealnych) ale są na tyle rokującymi postaciami, że warto pochylić się nad złagodzeniem kary wobec nich, jeżeli spełnią warunki, o których mowa w zapisie.
Punkt ten nie może dotyczyć wychowanków tzw. recydywistów fazy karnej. Osoby które są w ośrodku od  kilku miesięcy i w trakcie swojego stażu były już kilkukrotnie defazowane w związku ze swoimi poważnymi wykroczeniami, nie mogą się ubiegać o takie przywileje gdyż doskonale znają prawa i obowiązki wychowanka wynikające z regulaminu i nie mają prawa do kardynalnych wykroczeń zawartych w regulaminie, które decydują o przeniesieniu podopiecznego do fazy karnej. A jeżeli tłumaczą się, że czegoś nie wiedzieli to znaczy, że tym bardziej powinni przejść ponowny proces readaptacji.

Zamiast stosować regulamin skupienie na zadowoleniu dyrektora i dzieci. To działania krótkowzroczne

Na początku posłużę się ciekawym cytatem, który udało mi się wyłowić z jednej mądrej książki o życiu:
"Nie sztuką jest dać człowiekowi rybę i nakarmić go na jeden dzień. Sztuką jest nauczyć go łowić ryby"
Obserwuje (oczywiście moje subiektywne spostrzeżenie), że zaczynamy po raz kolejny wpadać w pułapkę błędnego koła naszych regulaminowych interpretacji. Regulamin obowiązujący w naszym ośrodku liczy kilkanaście stron, a najobszerniejsze zapisy dotyczą profili wychowanków na poszczególnych etapach (fazach).
Tymczasem skupienie większej części Grona wędruje do jednej strony, na której mowa o zaliczanych tygodniach w poszczególnych etapach uspołecznienia i czasami, w sytuacjach krytycznych, do jednej z ostatnich stron dotyczącej kar regulaminowych.
Główna fiksacja zarówno wychowawców i wychowanków odnośnie regulaminu, skierowana jest  na zaliczanie tygodni - to poważne spłycenie tego aktu prawnego. Nasza uwaga powinna być zwrócona w kierunku nauczania umiejętności wynikających z profilu poszczególnego stopnia uspołecznienia a zaliczenie tygodnia stanie się wtedy naturalnym rezultatem tych działań.
Od kilku miesięcy próbuję przeforsować zmianę myślenia na temat zaliczania tygodnia i postaram się to zobrazować przykładem.
Mamy dwóch wychowanków którzy starają się przejść do 1 fazy. Muszą zaliczyć oboje 3 tygodnie. Wychowanek nr 1 rzetelnie pracuje, wykonuje swoje codzienne obowiązki, uczestniczy w zajęciach dodatkowych zgodnie z harmonogramem, wypełnia założenia IPET, zdobywa oceny OK, czasami nawet dodatkowe punkty. Raz się potknął, miał słabszy dzień otrzymał ujemny punkt który w ciągu najbliższych dwóch dni poprawił.
Wychowanek nr 2 zaliczył wszystkie 3 tygodnie lecz jak się przypatrzmy karcie punktacji po drodze złapał -15 pkt które oczywiście poprawił. Punkty ujemne były wstawiane za zakłócanie ciszy nocnej, za wulgarność, dezorganizacje zajęć.
Podsumowując oboje zaliczyli 3 kolejne tygodnie. Czy oboje powinni awansować?
W związku z powyższym, dla większej elastyczności, w regulaminie pojawiły się zapisy likwidujące sztywne widełki zaliczanych tygodni aby uniknąć takich patologicznych przypadków jak opisana.
"wychowanek może uzyskać awans..."
"awans jest możliwy po minimum 3 zaliczonych tygodniach..."
Przestańmy być niewolnikami zaliczanych tygodni i czystej matematyki. Nie ma to nic wspólnego z naszymi zadaniami wychowawczymi.
coopreation
Podarowanie dziecku lub dyrektorowi przysłowiowej ryby w dniu dzisiejszym nie załatwi tematu na najbliższy tydzień, miesiąc, rok. W wyniku takiego działania niezrozumiała jest dla mnie nasza frustracja kiedy wychowankowi, który do tej pory zaliczył 15 tygodni nagle "odbija" przysłowiowa palma i wykorzystując nadarzającą się okazję pali marihuanę przyniesioną przez kolegę z grupy.
Niestety, dzieje się tak dlatego, że ten wychowanek zaliczył 15 tygodni ale nie nauczył się żadnej umiejętności psychospołecznej, która pozwoliłaby mu odmówić.
Pozostaje ostatnia kwestia do rozwiązania. Jakimi kryteriami ocenia pracę grupy Dyrektor? Jakie wskaźniki są dla Dyrektora cenniejsze? Rozdawane wśród wychowanków na wyrost awanse czy realne efekty w postaci zmiany wewnętrznej wychowanka? Nie wiecie? Zapytajcie Dyrektora. 🙂

2 komentarze do “Co z tymi świętami…?

  1. A, Moskal Odpowiedz

    Daniel, o sprawach szkolnych przedyskutowaliśmy pół nocy, więc jak ja to widzę wiesz.
    Co do regulaminu, to czy wychowankowi w fazie drugiej nie może zdarzyć się wpadka, czy nie warto rozpatrzyć też mozliwości skrócenia fazy pierwszej ? Założenie , że w fazie 2 nie można popełnić błędu uważam za błędne.

    • Daniel Autor wpisuOdpowiedz

      Aniu dokładnie taki był zamysł po doświadczeniach zeszłorocznych. Zauważyliśmy, że system jest bezlitosny dla chłopaków, którzy przypuśćmy 6 miesięcy funkcjonowali super na poziomie 2 fazy, potem nagle zadziało się coś niepokojącego np. decyzja o ucieczce. I jak taki chłopczyk wracał z powrotem był ugotowany mimo solidnej wcześniejszej pracy w długim dystansie. Po to powstało skrócenie tej fazy karnej aby go szybko odzyskać i dać mu szansę na szybki powrót do właściwej formy. Kwestia nie może jednak dotyczyć chłopaków, którzy notorycznie awansują i spadają.
      Fazy 1 i 2 z założenia nie miały mieć możliwości skracania. Ilość czasu do ukształtowania pewnych umiejętności była, że tak powiem szyta na miarę. De facto są to zawsze dolne widełki. A całość miała skutkować faktycznie realnymi osiągnięciami wychowanka a nie sztucznym pompowaniem balonika, który jak pękał to powodował spore straty mentalne w zasadzie u wszystkich. Dlatego też najgorsze co moim zdaniem może się pojawiać jest rozdawnictwo 2 fazy bez pokrycia (1 faza to zakładana norma, czyli nasze OK). Chłopaki różnie rokują. Niektórzy radzą sobie doskonale inni potrzebują więcej czasu na naukę kompetencji społecznych. Oczywiście jestem jak najbardziej za wszelkimi sugestiami i cieszę się, że napisałaś. Możemy rozwijać nasz regulamin i dostosowywać go do aktualnej rzeczywistości bo ta zmienia się w ostatnich latach dynamicznie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *